Hej wszystkim!
Wiecie może jak to jest być zakochanym? Bo tak właściwie to ja nie wiem. Jeszcze niedawno miałam wrażenie że szaleję z miłości że jestem po uszy zakochana itp., a teraz? Teraz myślę że się pomyliłam, że to było tylko zwykłe zauroczenie. Że ja i on... Pfffff! Zwykła pomyłka, nierealny sen. Ale... ja może jednak go kocham? Nadal uważam go za inteligentnego, mądrego, zabawnego( nadal pamiętam taką sytuację:
-Mamy asa w rękawie- powiedział jego kolega.
-A ja penisa w spodniach- Mój ukochany... a może nie?)
Ale chyba uważam że jest dla mnie za dobry. "Nie ta liga". Ale warto walczyć? btw nie wyobrażam obie nas razem... Może dlatego że jeszcze nigdy z nikim nie byłam? Może nie jestem gotowa a związek?
No cóż cdn, bo jutro niedziela (pardą dzisiaj) i trzeba wstać o kościoła. To nie koniec pytań na które nie umiem odpowiedzieć... Ale może mi pomożecie chociaż na te które już zadałam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz