Wiem że naprawdę bardzo długo mnie nie było :( przepraszam... w sumie to czyta mnie tylko kilkadziesiąt osób i to pewnie tylko przechodnie ... no ale cóż lepszy taki widz niż żaden...
Może teraz się wytłumaczę czemu tak rzadko piszę... Zazwyczaj wchodziłam na bloga żeby dać upust emocjom. naprawdę nic tak dobrze mnie nie rozładowuje jak napisanie kilku zdań o tym co przeżywam. Polecam spróbować wszystkim którzy przechodzą coś męczącego emocjonalnie. Ja po napisaniu czegoś co mnie frustruje czuje się tak jakby mnie to nie dotyczyło. Dzięki temu mogę spojrzeć z góry na dany problem, tak jakbym czytała książkę lub słuchała historii innego człowieka.
Skoro już wiecie dlaczego tak rzadko tu zaglądam to może pora by ogłosić radosną nowinę? Myślę że tak :D Od dzisiaj mam zamiar zaglądać tu częściej, tak mniej więcej raz w tygodniu jeśli się uda to jeszcze częściej :D Cieszycie się? Mam nadzieję ;)
Ok, "techniczne" sprawy już załatwione to mogę zapowiedzieć kolejnego posta. Będzie on opowiadał tak jak już wcześniej napisałam historię mojego zakochania. Mojej wielkiej i nieszczęśliwej miłości bez happy endu. Planuję napisać to w formie może trochę dłuższego opowiadania, które będę wydawać tu "kawałkami". No to chyba by było na tyle.
Bajo :*
///.--/..../../-/.//.../-.-/../-.-/-///
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz