niedziela, 20 września 2015

Sprawy techniczne

Hejka :D
 Wiem że naprawdę bardzo długo mnie nie było :( przepraszam... w sumie to czyta mnie tylko kilkadziesiąt osób i to pewnie tylko przechodnie ... no ale cóż lepszy taki widz niż żaden...
 Może teraz się wytłumaczę czemu tak rzadko piszę... Zazwyczaj wchodziłam na bloga żeby dać upust emocjom. naprawdę nic tak dobrze mnie nie rozładowuje jak napisanie kilku zdań o tym co przeżywam. Polecam spróbować wszystkim którzy przechodzą coś męczącego emocjonalnie. Ja po napisaniu czegoś co mnie frustruje czuje się tak jakby mnie to nie dotyczyło. Dzięki temu mogę spojrzeć z góry na dany problem, tak jakbym czytała książkę lub słuchała historii innego człowieka.
 Skoro już wiecie dlaczego tak rzadko tu zaglądam to może pora by ogłosić radosną nowinę? Myślę że tak :D Od dzisiaj mam zamiar zaglądać tu częściej, tak mniej więcej raz w tygodniu jeśli się uda to jeszcze częściej :D Cieszycie się? Mam nadzieję ;)
Ok, "techniczne" sprawy już załatwione to mogę zapowiedzieć kolejnego posta. Będzie on opowiadał tak jak już wcześniej napisałam historię mojego zakochania. Mojej wielkiej i nieszczęśliwej miłości bez happy endu. Planuję napisać to w formie może trochę dłuższego opowiadania, które będę wydawać tu "kawałkami". No to chyba by było na tyle.

Bajo :*
    ///.--/..../../-/.//.../-.-/../-.-/-///

sobota, 22 listopada 2014

I znowu  to uczucie!!! Już myślałam że mi przeszło, że ON jest tylko moim wyobrażeniem, zwykłym zauroczeniem. Ale nie! Znowu czuję miłość. Znowu wydaje mi się taki idealny, a przecież nie widziałam go od września. Prawie go nie znam a się zakochałam. I kolejny kłopot, przecież on jest starszy! I to o 5 lat(chyba). Wiem że "wiek nie stoi na przeszkodzie prawdziwej miłości" ale czy on w ogóle byłby mną zainteresowany? Prędzej traktuje mnie jak młodszą siostrę. T takie dobijające. Jak mam sobie z tym poradzić? Jakieś pomysły, ktoś coś? Naprawdę nie wiem co mam ze sobą zrobić. Może mam się uczyć i zająć cały swój czas jakimiś zajęciami, żeby o nim nie myśleć... Mam zabić w sobie to uczucie nawałem pracy? Jeśli to mam być moim lekarstwem na złamane serce i poranioną dusze to wchodzę w to. Niedługo napiszę jak się poznaliśmy i jak się w nim zakochałam <3. A on nadal o tym nie wie. Może to dobrze... Żegnam, cześć i czołem  ;D



///. _ _ /. . . . / . . / _ / . //. . . / _ . _ / . . / . _ . / _ ///

sobota, 8 listopada 2014

Codzienność... A może nie...

Hej wszystkim!
Wiecie może jak to jest być zakochanym? Bo tak właściwie to ja nie wiem. Jeszcze niedawno miałam wrażenie że szaleję z miłości że jestem po uszy zakochana itp., a teraz? Teraz myślę że się pomyliłam, że to było tylko zwykłe zauroczenie. Że ja i on... Pfffff! Zwykła pomyłka, nierealny sen. Ale... ja może jednak go kocham? Nadal uważam go za inteligentnego, mądrego, zabawnego( nadal pamiętam taką sytuację:
-Mamy asa w rękawie- powiedział jego kolega.
-A ja penisa w spodniach- Mój ukochany... a może nie?)
Ale chyba uważam że jest dla mnie za dobry. "Nie ta liga". Ale warto walczyć? btw nie wyobrażam obie nas razem... Może dlatego że jeszcze nigdy z nikim nie byłam? Może nie jestem gotowa a związek?

No cóż cdn, bo jutro niedziela (pardą dzisiaj) i trzeba wstać o kościoła. To nie koniec pytań na które nie umiem odpowiedzieć... Ale może mi pomożecie chociaż na te które już zadałam?